logo

#09

Sokole Oko - Stare Miasto w Bydgoszczy

Opracowanie trasyDariusz MazurekDługość trasy2,5 kmDo odwiedzenia30 zdjęćFinansowanieTrasa sfinansowana przez jej autora

Idąc z Wełnianego Rynku ulicą Długą dojdziecie do miejsca, w którym stała dawniej Brama Poznańska. Zamieszkiwał ją miejski kat, którego zadaniem było pilnowanie porządku w mieście i wykonywanie wyroków. Pewna stara legenda głosi, że kat przyjaźnił się z pewnym ubogim krawcem imieniem Janek, którego rozsypująca się chatka stała tuż obok bramy. Pewnego dnia skończywszy pracę, młodzieniec postanowił wybrać się ze swoją ukochaną na spacer groblą prowadzącą za Bramę Poznańską. Ledwo zakochani wyszli z miasta, zatrzymał się przy nich powóz. Wysiadł z niego bogaty kupiec, który zaproponował pięknej dziewczynie, by pojechała z nim, a on w zamian obiecał obdarować ją i jej rodzinę bogactwami, o jakich im się nie śniło. Krawca Janka wzburzyła propozycja nieznajomego i w obronie czci dziewczyny rzucił się na niego z pięściami. Pobity i upokorzony kupiec udał się ze skargą do burmistrza, a ten nic innego nie mogąc zrobić, skazał biednego Janka na śmierć. Prawo bowiem w Bydgoszczy nakazywało odnosić się do gości z szacunkiem i szczodrością. Ścięcie krawieckiej głowy wyznaczono na niedzielę, po sumie. Czekającego na egzekucję w bramnym lochu młodzieńca odwiedził kat, który tak żałował swojego przyjaciela, że postanowił mu pomóc. „Przed wyjściem na rynek, sznury na rękach i nogach ci poluzuję, a kiedy topór nad twoją głową podniosę, ty wstań i czym prędzej uciekaj Bramą Poznańską. Tam straży nie będzie, a wrota będą otwarte” – powiedział kat do przestraszonego Janka. Wszystko przebiegło, jak zaplanowali, a przy bramie na krawca czekała już jego ukochana. Chwycili się za ręce i razem zniknęli we mgle tuż za bramą miejską. Ludzie krzyczeli „Chwytajcie go, chwytajcie!”, a w miejscu, w którym zakochani przepadli bez śladu do dziś jest mała uliczka Chwytowo.

tekst na podstawie visitbydgoszcz.pl

;